18.6.11

Krótko o Art Basel

Ponieważ na Art Basel wybieram się dopiero w niedzielę, od kilku dni śledzę dokładnie co pisze prasa na temat tych najważniejszych europejskich targów sztuki. Po pierwsze szwajcarzy znani ogólnie ze świetnej organizacji, tym razem nie staneli na wysokości zdania. Pierwszy dzień Art Basel czyli przegląd First Choice (dostępny tylko dla VIPów na specjalne zaproszenia) przypominał szturmowanie na barykady. Tłumy kolekcjonerow i właścicieli galerii próbowały dostać się na teren targów przez niewielką liczbę wejść. Podobno nawet dystyngowani zazwyczaj kolekcjonerzy skakali przez barierki lub starali się prześlizgnąć pod nimi. Nieprawdopodobne, że poważne osobistości świata sztuki ścigają się po to, aby sobie kupić Rothko za 5 milionów dolarów czy Legera za 3 miliony. Ale w sumie nie ma co się dziwić, bo jak donosi prasa tylko pierwszego dnia na lotnisku w Bazylei wylądowało ponad trzysta prywatnych odrzutowców. 

 
Tak więc targi miały mocne otwarcie, a ogromne zainteresowanie potwierdziło dobrą passę na rynku sztuki. O Art Basel mówi się w kontekście co-komu-za ile. Ambicją właścicieli galerii jest pokazać prace całkowicie swieże, nie mające aukcyjnej przeszłości. Marszandzi chętnie chwalą się z dokonanych transakcji, a prasa komentuje zakupy. Kto więc kupuje dzisiaj sztukę? Najwiekszą grupę stanowią kupcy z Ameryki, reszta to europejczycy, choć podobno w tym roku po raz pierwszy pojawili się bardzo bogaci kolekcjonerzy z Chin. Niestety nie pojawił się stały bywalec targów Brad Pitt (kręci film na Malcie), ale za to media odnotowały obecność supermodelek Lindy Evangelisty i Naomi Campbell. Evangelista wybrała sie na Art Basel po raz pierwszy. Niestety prasa nie informuje czy jakąkolwiek pracę zakupiła.

 
Theartnewspaper.com pisze o przypadku Jacoba Kassay, urodzonego w 1984 roku artysty, który zanim pokazał swoje prace w jakimkolwiek muzeum, osiągnął niespotykany sukces komercyjny. Szaleństwo wokół Kassaya zaczęło się w listopadzie ubiegłego roku, gdy jego praca pojawiła się na aukcji w Phillips de Pury. Pomimo niskiej estymacji, 6-8 tysięcy dolarów, obraz sprzedał się za 86,5 tysiąca dolarów. W tym roku, w maju, kolejna praca artysty poszła za 290 500 dolarów. Jeszcze parę miesięcy temu na stronie artbazaar czytałam, że Kassay to może być gwiazdą jednej aukcji i że cena jego pracy mogła być sztucznie wywindowana przez galerzystę. Jednak na razie nic nie wskazuje na to, że dobra passa artysty miałaby sie zakończyć. Jego prace budzą nadal zainteresowanie i z pewnością niedługo przeczytamy o jego monograficznej wystawie w jakiejś szanowanej instytucji muzealnej. Jeśli tak, będzie to jedna z najbardziej spektakularnych karier XXI wieku. W Bazylei jego instalację złożoną z dziesięciu monochromatycznych, srebrnych obrazów można zobaczyć na Art Unlimited (wystawie towarzyszącej Art Basel i prezentującej video, dużej skali instalacje, rzeźby czy performance).


Nowością na Art Basel jest pojawienie sie galerii z Libanu, Tajlandii i Węgier. Vintage z Budapesztu prezentuje na targach fotografię. Na pewno wybiorę się na jej stoisko, by zobaczyć prace jednego z najsłynniejszych węgierskich fotografów Andre Kertesza. 
Zdjęcia: Theartnewspaper.com, schweizer-illustrierte.ch oraz serwis prasowy Art Basel.

1 comment:

  1. to zabawne, bo im bardziej "ekskluzywne" wydarzenie było na Art Basel, tym większe tłumy w nim uczestniczyły.. w tym roku znacznie więcej osób (niekoniecznie ważnych kolekcjonerów..) niż w poprzednich edycjach targów dostało zaproszenia "first choice", często nawet bez kart VIP, stąd ten szturm pierwszego dnia o 11- może organizatorzy bali się niskiej frekwencji m.in. ze względu na kryzys
    dziwne, że preview (od 15) było znacznie bardziej spokojne, a od 14.06 nie było już żadnych kolejek..a jeden dzień nie wystarczy na obejrzenie wszystkiego (mi zajęło to łącznie ok. 17 godzin)
    targi nie były wyjątkowo odkrywcze (mimo wszystko nie było tam aż tyle złej sztuki co na konkurencyjnych imprezach jak Scope czy Volta)
    sposób dobierania dzieł na targach był wyjątkowo przewidywalny, tzn. najbardziej liczne prace można podzielić
    na kilka kategorii:
    1) dzieła artystów wystawiających na biennale i prezentacjach towarzyszących w Wenecji:Calzolari, Barry X Ball, Kapoor,Fritsch, Trockel, Fischli&Weiss, Baghramian, Fischer..
    2) dzieła artstów zmarłych w ostatnich latach (zwłaszcza Rauschenberg i Bourgeois)
    3) abstrakcja (setki prac Judda, Albersa, Fontany, Andre)- trudno w tym przypadku zarzucić, że dzieło jest kiczowate
    4) prace artystów wystawiających obecnie w Bazylei: Serra, Alys etc.
    5) klasyka- bezguście łatwo się kamufluje kupując to co znane i uznane, przeważa Ernst, Miró, Dali, Picasso, Leger
    6) prace ze znanych wystaw indywidualnych w ostatnich latach, np. Warhol, Basquiat (kilka prac z wystawy w Bazylei w 2010 r.), Nauman, Bacon....

    ReplyDelete