Dzisiaj
są moje urodziny, więc postanowiłam sprawić sobie trzy prezenty –
dzieła sztuki. Przez parę godzin zastanawiałam się, wybierałam i
przebierałam. Nie łatwo jest się zdecydować, gdy się ma do
wyboru całą historię sztuki. Z powodów konserwacji natychmiast
odrzuciłam sztukę dawną. Oczywiście chętnie weszłabym w posiadanie kilku
obrazów Piero della Francesca czy Filippo Lippi, nie wspominając
już o Carlo Crivellim czy Giovanni Bellinim. Ale te lepiej żeby
zostały w muzeach. Skoncentrowałam się więc na sztuce XX wieku.
Dwa prezenty musiałbym ukraść, bo są w kolekcjach instytucji
muzealnych. Kolejny mogłabym po prostu kupić. Poniżej mój wybór.
Obraz
amerykańskiego artysty Adolpha Gottlieba, Czarne i białe
znajdujący się w madryckim muzeum Reina Sofia. Płótno ma
dość duże wymiary 229 x 152,5 cm i zostało namalowane w 1960
roku. I choć to Mark Rothko, kolega Gottlieba z grupy Ten, jest bardziej znany, to jednak wolę formy i
minimalistyczne kolory Gottlieba.
.................
Add caption ............................. |
..................
Instalację - rzeźbę z neonów Dana Flavina z 1964 roku zatytułowaną Monument for V. Tatlin
VII. Jest ona w stałej ekspozycji Pinakothek der Moderne w
Monachium.
Natomiast w
Paryżu poszłabym do galerii Francois Sage i kupiłabym jedną z
fotografii Daido Moriyamy, Electric
light,
Shinjuku-ku, Tokyo z 1990 roku.
..........................................................
No comments:
Post a Comment